Tradycją jest, że przyszli państwo młodzi tworzą swoje listy prezentów i później ustalają ostateczny wariant rzeczy, które chcieliby otrzymać.
Niektórym brakuje pomysłów, inni się krępują i uważają, że nie należy żądać od gości prezentów, choć w głębi duszy myślą o zastawach porcelanowych, kompletach obrusów, sprzęcie AGD albo RTV, szklankach, meblach, itp.
Z drugiej strony goście chcą obdarować nowożeńców czymś, co będzie im służyć przez kolejne lata. Uważają, że wesele jest od tego, żeby zdobyć taki wstępny kapitał na wspólne życie. Zaproszone osoby boją się jednak kupować konkretne przedmioty w obawie przed dublowaniem się prezentów (może się zdarzyć, że para młoda otrzyma dwa telewizory, dwie kuchenki mikrofalowe, trzy roboty kuchenne, pięć czajników).
Gdy młodym brakuje pomysłów na prezenty, mogą stworzyć swoją listę, korzystając z tych umieszczonych w internecie. Interaktywne listy prezentów są jeszcze mało znane w naszym kraju, ale warto propagować to rozwiązanie, które przyczynia się do pełnego zadowolenia i małżonków, i gości. Jedni otrzymują to, co im się przyda we wspólnym życiu, a drudzy mają świadomość, że podarowali coś, co nie będzie leżeć gdzieś w schowku albo nie zostanie sprzedane zaraz po weselu.
Listy prezentów są ideą, którą warto praktykować. Może się to odbywać np. poprzez internet. Nowożeńcy zakładają stronę albo profil na jakimś portalu społecznościowym i wpisują tam przedmioty, które chcieliby otrzymać. Wcześniej dostarczają gościom adres strony, żeby ci mogli się zorientować, co zostało już zakupione.